poniedziałek, 1 stycznia 2018

ROZDZIAŁ XXIX

Siedziałam po środku pięknego ogrodu. Nie mogłam się napatrzeć na te wszystkie kwiaty. Dlaczego nie dziwiło mnie to, że były w nim rośliny z całego świata? Nie mam pojęcia, ale bardzo mi to odpowiadało. Ta różnorodność była bardzo fascynująca. Chodziłam dookoła każdego drzewka, każde drzewko musiałam dotknąć i powąchać. Nagle z daleka zauważyłam jakąś postać. Stała nieruchomo pośród krzewów, a nad nią wisiały czarne chmury. Była ubrana całkowicie na czarno, przez co kompletnie nie pasowała do całego krajobrazu. Stała do mnie tyłem. Bardzo mnie zaciekawiła, więc postanowiłam podejść bliżej.
-Czy coś się stało?-Spytałam, gdy byłam za jej plecami. Jednak nie doczekałam się żadnej odpowiedzi. Wolnym krokiem przeszłam do jej przodu.
-Co Ty tu robisz?-Spytałam zdziwiona.
-Stoję.-Odpowedział mi spokojnie Maciek. Jego twarz nie miała żadnego wyrazu, nawet na mnie nie spojrzał.
-Ładny ten ogród, prawda?-Spytałam łapiąc go za dłoń. Jednak niemal od razu mi ją wyrwał.
-Zależy jak na to patrzeć...-Powiedział tajemniczym głosem. W tej chwili czarne chmury niebezpiecznie się do nas zbliżyły. Ale nie tylko to było dziwne. Piękne krajobrazy ogrodu diametralnie się zmieniły. Nie było już żadnych kolorów, zaczęła dominować czerń i szarości.
-Nic nie rozumiem..-Powiedziałam wolno.
-Tak to już jest, gdy prawda wychodzi na jaw.-Maciek mówił nadal tajemniczo.
-Jaka prawda?-Spytałam zaskoczona. Wtedy po raz pierwszy spojrzał mi prosto w oczy.
-Oszukałaś mnie.-Powiedział spokojnie.
-Ja? Ciebie? Niby jak?-Nic z tego nie rozumiałam.
-Oszukałaś....

W tej chwili cały obraz zniknął, a ja się obudziłam. Leżałam we własnym łóżku. Było już jasno. Nie otwierałam oczu, musiałam wszystko przetrawić. To był jakiś dziwny sen, dawno nie miałam takich. Zresztą, mi się rzadko coś śni. Ostatnim razem chyba wtedy, gdy się przespałam z Kamilem... Ja oszukałam Maćka? Niby jak? Czasami sny są naprawdę nierzetelne, na szczęście nie przywiązywałam do nich większej wagi. W tej chwili zadzwonił mój budzik. Godzina 7 rano, więc pora wstać do szkoły. Obudziłam Martę i razem się wyszykowałyśmy. W szkole już nie było tak, jak dawniej. To wszystko przez sprawę Alana. Chłopacy z naszej paczki co prawda wzięli stronę mojej siostry, jednak od tamtej chwili bardzo mało ze sobą rozmawialiśmy. Nie ma się co dziwić, oni nadal mięli z nim kontakt. Nawet przez kratki. Napięcie między nami było wyczuwalne pomimo tego, że staraliśmy się grać. Po szkole umówiłam się z Kasią i Martą na piwo. Dawno się tak nie widziałyśmy, nawet nie miałyśmy czasu aby porozmawiać. Odkąd barman zaczął się do mnie przystawiać, a Maciek mnie obronił przestałyśmy chodzić do tamtego pubu. Teraz znalazłyśmy inny. Już nie miałam promocji na piwko, ale wolałam zapłacić więcej i wyjść z godnością.
-Marta opowiedz jak było w sądzie.-Powiedziała Kasia, gdy zajęłyśmy wolny stolik. 
-Cóż, w sumie nie ma co opowiadać... Nie było żadnego zwrotu akcji... Sprawa nie trwała jakoś długo, więc i nerwów było mniej.
-Jak Alan zareagował na wyrok?-Byłam tego bardzo ciekawa.
-To chyba wiadome.. wkurzył się. Zaczął rzucać różnymi obelgami w stronę sądu i moją... Aż mało brakowało, a dostałby za to karę.
-Chociaż tyle! Ale 5 lat to mało...
-Podobno według kodeksu tak jest...-Ciągnęła Marta.
-A jak tam się układa z Markiem?-Spytałam Kasię.
-Bardzo dobrze! Jest mi z nim naprawdę super. To fantastyczny facet...
-Pomyśleć, że chciałaś go mieć za kolejną zabawkę.-Zaśmiałam się.
-Przyznaję! Ale kompletnie nie żałuję, że stało się inaczej. Nawet myślimy, by po maturze gdzieś wyjechać.
-Na wakacje?
-Też... ale i do pracy...
-Żartujesz sobie.-Powiedziała zszokowana Marta.
-Nie... tu może być ciężko z pracą...
-Na długo?-Spytałam zatroskana.
-Nie wiem...
-Chcesz nas tutaj zostawić same??
-Ojj już nie przesadzaj, nie takie same! A zresztą, do matury jest jeszcze sporo czasu, więc kto wie jak się to wszystko potoczy...
-O właśnie, siostra! A jak tam się mają sprawy z naszym skoczkiem?-Spytała mnie Marta.
-Maćkiem? Bardzo dobrze.-Aż się uśmiechnęłam.-Jednak chodzi mi dzisiaj po głowie... śniło mi się, że mi mówił że go oszukałam.... Ale już nie powiedział jak.
-No cóż... Anka masz trochę za uszami...-Skwitowała Kasia.
-Co masz na myśli?
-Sama chciałaś go mieć jako zdobycz, zwodziłaś i oszukiwałaś na samym początku, że Ci na nim zależy. Aaa i w międzyczasie przespałaś się ze swoim byłym i nawet myślałaś, że zaszłaś z nim w ciążę..-Zaczęła mi wyliczać.
-Fakt, trochę tego było...
-Może śniło Ci się to, ponieważ czujesz się winna?
-Nie no, daj spokój. Nie czuję...
-Może ot tak nie, ale podświadomie...
Zaczęłam się zastanawiać nad słowami dziewczyn. Może miały rację? Może czułam te poczucie winy? Ale za nic nie mogłam go nikomu pokazać. Maciek nadal nie mógł się o niczym dowiedzieć, bo by się wściekł. Posiedziałyśmy tak z dziewczynami ze 2h, po czym musiałam uciekać. Nazajutrz wylatywałam z kadrą na Mistrzostwa Świata w Lahti.Czuliśmy te niesamowite emocje. Byłam bardzo podekscytowana, jeszcze nigdy nie byłam na tak dużej imprezie. Kilka dni później odbył się pierwszy konkurs, który wygrał Stefan Kraft. Czwarty był Kamil, Piąty Maciek. Byłam z niego dumna! Jednak to na następnych zawodach wyjawiła się sensacja! Piotrek zdobył brązowy medal! A kilka dni później zostaliśmy Mistrzami Świata. Radościom nie było końca!


___________

Hej :)
Witam po dłuuugiej przerwie.
Niestety, ale miałam (mam nadal) bardzo napięty grafik, przez co nie było czasu napisać nowego rozdziału.
Nie obiecuję, że będę wstawiać coś regularnie, jednak obiecuję spróbować :)
Jesteście tu jeszcze??
W Nowym Roku łapcie nowy post... wiem, że krótki, ale jest !

3 komentarze:

  1. Oczywiście, że jestem... I nadal będe. Do końca :)
    Rozdział świetny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pytanie. Wpłynął mi do głowy nowy pomysl, ale nie wiem czy kogos zaciekawi. Czy bylabys zainteresowana czytaniem opowiadania gdzie jednym z glownych bohaterów bylby polski aktor?. Czekam na Twoją opinię. :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. https://muzyka-i-teatr-to-jednosc.blogspot.com
    Zapraszam na nowego bloga :*

    OdpowiedzUsuń